wtorek, 14 lutego 2017

Miłość Od Pierwszego Wejrzenia

Z pewnością chciał(a)byś już jutro spotkać osobę, która zakocha się w Tobie w jednej chwili (czyt. miłość od pierwszego wejrzenia). Pfff, marzenia! Niestety świat jest okrutny i cię nie kocha, więc MOPW na pewno nie doświadczysz. Nigdy ;)

Miłość Od Pierwszego Wejrzenia
W wielu miejscach spotkać się możemy z wyznaniami miłosnymi, bądź romantycznymi historiami o prawdziwej miłości od pierwszego wejrzenia. Pierwotne podania o MOPW pochodzą z mitów, legend, baśni, choćby z "Kopciuszka". Główna bohaterka spotkała na balu księcia, a on, gdy tylko ją ujrzał, chciał z nią zatańczyć. Porozmawiali chwilę, lecz wybiła północ, a kopciuszek musiał wracać do domu. Następnie monarcha poszukiwał jej w całym królestwie, a gdy ja odnalazł, pobrali się. Każdy zna cudowną historie o prawdziwej miłości. I trzeba przyznać, że to musiała być miłość (bądź głupota), nie zauroczenie, ponieważ bohaterowie postanowili się pobrać, a był to odważny krok. 
W każdej baśni istnieje magia, postacie i wydarzenia realistyczne występują obok fantastycznych, rzeczy oderwanie od rzeczywistości i niemożliwe. nie chodzi tu wcale o wróżkę, która sprawiła, że kopciuszek mógł udać się na bal, ani o czar działający do północy. Ani tez o miłość, wiadomo przecie, iż jest ona powszechna - ale od pierwszego wejrzenia? Dobre sobie. Gdy zobaczymy kogoś atrakcyjnego na przysłowiowej ulicy, jedyne, co możemy poczuć, to zainteresowanie i chęć zwrócenia na siebie uwagi. Niestety, jak wiele nastolatek określa to mianem miłości! Wystarczy spytać jakiegoś małżeństwa o definicję tego problematycznego słowa. Odpowiedzą, że miłość to uznanie szczęścia drugiej osoby za ważniejsze od własnego, akceptacja, wybaczenie, przyjaźń i wzajemne zaufanie, gotowość do poświęceń.

ZAUROCZENIE
Płatki śniegu w twoich włosach wyglądają tak pięknie
MIŁOŚĆ
Gdzie ty do cholery masz czapkę…?!
Osobiście uważam, iż aby się w kimś zakochać trzeba go nieco znać, spotkać więcej niż parę razy, zamienić kilka (-dziesiąt) zdań. Jak napisano powyżej, miłość opiera się na przyjaźni i zaufaniu – ale jak zaprzyjaźnić się z osobą, zaufać komuś, o kim prawie nic się nie wie? Powierzyłbyś/abyś swój pamiętnik człowiekowi, którego widzisz drugi bądź trzeci raz w życiu? A tak wiele twierdzi, że to możliwe (tzn. nie uwzględniają fundamentów miłości)… 
Czasem zdarzają się wyjątki (a wyjątek potwierdza regułę), bywa, że wystarczy jedno spojrzenie, aby świat postawić na drugim miejscu i skupić się na zauważonej osobie i zrobić wszystko, by i ona poczuła coś więcej. Przykładem jest historia "miłości" i plan małżeństwa Anny i Hansa z „Krainy Lodu”. Idąc za fabułą historii dowiadujemy się ostatecznie, że miłość wcale nie była prawdziwa – w rzeczywistości to dążenie do własnej uciechy: władzy i kontroli nad drugim człowiekiem, jeśli nie czymś większym (królestwo Arendelle). 
Na pewno żadna dziewczyna nie chciałaby przeżywać czegoś takiego. Marzymy raczej o uczuciu prawdziwym, ale cóż poradzić, gdy w naszych czasach takowe zjawiska nie występują? MOPW zdarza się, szkoda tylko, że raz na kilka milionów przypadków, czy jeszcze rzadziej. Czyli to tak, jakby jej nie było.
Nie smućcie się, miłość istnieje. Ale na pewno nie od pierwszego wejrzenia.



1. W ramach pociech życzę wszystkim walentynkowym samotnikom ciepłego koca, dużo herbaty, słodyczy, dobrego horroru na wieczór i przede wszystkim KOTA!
2. Tekst ten pisałam około 2 lat temu, więc nie wiem jak zostanie odebrany pod kątem językowym. Stety-niestety, jestem tak leniwa, że nie chciało mi się go pisać od nowa.
3. Cytat z Wikipedii: "[Św. Walenty] wskutek splotu zwyczajów ludowych, folkloru i legend był uważany za obrońcę przed ciężkimi chorobami (zwłaszcza umysłowymi, nerwowymi i epilepsją), a w stanach Zjednoczonych, Anglii i współcześnie w Polsce został uznany za patrona zakochanych"
4. Już niedługo pseudo-artykuł o Czaszce i Kościach :D

~Mała Żmija, która uwielbia niszczyć ludziom życie 😺



piątek, 30 grudnia 2016

Góra

Jestem górą wznoszącą się wysoko, dzięki temu przetrwałam,
Jestem górą, opowiedz moja opowieść, najlepsza historia jest teraz na sprzedaż,
Jestem wybrzeżem, jestem falami, jestem tym, która sprawia, że pożądasz,
Jestem doliną, jestem wzgórzami, spójrz na mnie, stoję nieruchomo.

Jestem górą, jestem równiną, powiedz mi, że jestem szalona,
Jestem duszą, jestem źródłem, jestem korzeniami, jestem drzwiami,
Jestem długą  i ciężką drogą wybiegającą z mojego serca,
Jestem górą, wespnij się na mnie i nigdy nie przestaniemy.

Jestem szafką, jestem kluczem, jestem tym, kim chcesz być,
Jestem powodem, jestem winą, już nigdy nie będę taka sama,
Lustro, powiedz prawdę o młodych i starych,
O rzeczach, które głęboko ukrywamy,
Lustro, pokaż mi czym i jak się stanę,
Na razie jestem tylko górą,
Jestem górą.




Tekst jest mojego autorstwa, odnosi sie do mojego życia, proszę więc o nie kopiowanie.

wtorek, 1 listopada 2016

Grzech

 Pierwszy post od powrotu na bloga pragnę poświęcić jednemu rysunkowi.
 Mym natchnieniem (jak ostatnio dosyć często) jest Kitsune i jego opowiadania. Poniższy szkic przedstawia bohatera - jak dotąd - pierwszoplanowego.
 Ma na imię Sin, jest wampirem, ma 18+x lat, czerwone włosy i zielone oczy. Więcej informacji na temat jego osoby znajduje się a blogu, który gorąco polecam.
 To nie ostatni rysunek związany z tym opowiadaniem, nawet nie z Sinem. Planuję narysować go inaczej: tak, aby nie wyglądał na zmęczonego, czy smutnego. Aczkolwiek, jeśli rysunek ten ogląda się podczas słuchania pogodnej muzyki np. Nirvany ❤︎ wampir będzie patrzył ciepło, zaś jeśli słucha się w tym czasie szwedzkiego metalu (czyt. Bathory ❤︎) będzie jakby strudzony życiem.


 Jakość zdjęcia powalająca nie jest, gdyż nie chciało mi się wyciągać aparatu. W rzeczywistości linie są ciemniejsze, wyraźniejsze, jest ich więcej niż widać z ekranu. Aczkolwiek, zauważyłam, że jeśli odpowiednio się go przekręci  - w moim przypadku laptop - zauważyć będzie można więcej szczegółów.
 Użyłam jedynie ołówka HB i gumki. Wykonany jest w technice bardzo rzadko przeze mnie stosowanej, mianowicie: bez rozcierania linii. Technika ta jest trudna, ponieważ cały czas trzeba mieć na uwadze, by niektórych pociągnięć nie było za dużo w jednym miejscu, nie były za mocne i, odpowiednio do sytuacji, regularne, bądź nie.
 Przy tworzeniu - czegokolwiek - zawsze towarzyszy mi chaos.


 Przedstawiony na zdjęciu jest chaos uporządkowany, czyli taki, by na blogu było widać cokolwiek. Zazwyczaj na biurku jest jeszcze masa kubków, kabli, ubrań, płyty (a jest ich do dziś 14) są porozrzucane, podobnie jak książki. Piórnik jest wywalony, pod dłońmi czuć okruchy, kawałki taśmy, kolczyki i tapery.
 Uważam, iż taki stan wspomaga venę twórczą. Wszędzie mogę znaleźć inspirację.

W tym miejscu przedstawiam pierwszy punkt listy:

 Co pomaga przy braku veny?
1. Chaos, bałagan, jako źródło inspiracji.

Lista będzie uzupełniana w kolejnych postach.

Na dziś to wszystko.
Kolorowych koszmarów
~ Pani Ciemności :3